-No więc gdzie idziemy?
-Przed siebie -wadera popatrzyła mi w oczy.
-Aha.-Popatrzyłam na ścieżkę wiedziałem gdzie ona prowadzi. Na moim pysku pojawił się uśmiech.
-hmm? -popatrzyła na mię z zaciekawieniem.
Ruszyłem biegiem.
-A ty gdzie? -rzuciła za mną wadera po czym ruszyła za mną.
Biegłem tak chwilę po czy zatrzymałem się na krawędzi Klifu.
(Luna?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz