Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Onyx. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Onyx. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 lutego 2016

Od Onyx'a cd Death i Shoguna

- spoko..- mruknołem i popatrzyłem na Shoguna.. spotlalem sie już z nim kiedyś... ale to długo historia.  Basior w odpowiedzi kiwnoł łbem. Ruszyliśmy za waderą w milczeniu. Po przejściu jakiś dwuh trzech godzinah basior żucił.
-a tak apropo gdzie idziemy czy tam idziesz?
- zobaszysz..- odpowiedziała pewna siebie wadera.
Szliśmy jakiś czas w końcu doszliśmy do..

( Death?  Shogun?)

piątek, 15 stycznia 2016

Od Onyx'a cd Death

-eh dobra nic.. -westchnąłem.
- no mów że.. -warknęła.
-nie ważne.. -stałem i odeszłam w stronę klifu. Wadera klneła coś pod nosem na mię. Olałem to szczerze. Wadera patrzyła na mię chwile czułem jej wzrok na sobie. Lazłem sobie ścieżką aż dotarłem do celu stanąłem na brzegu. Popatrzyłem na fale rozbijającymi się o ścianę klifu. Położyłem się.. Słońce powoli dotykało linii horyzontu niebo stało się różowo-fioletowe. Patrzyłem w da zamyślony.

(Death? )

niedziela, 10 stycznia 2016

Od Onyx'a cd Death

Wadera mruknęła coś do siebie. Odwróciłem wzrok od wadery.
-miło poznać -burknęła.
-i wzajemnie.- odpowiedziałem lekko się uśmiechając lecz to nic nie dało.
Wyraźnie widząc że wadera ma mię dość odszedłem w stronę wodospadu. Szedłem przed siebie nie odwracając się w stronę wadery nie wiem czy se poszła czy nadal tam stoi w sumie co mię to.  Za drzew było widać wodospad podszedłem kilka kroków i moim oczom ukazał się jeleń. Automatycznie się na niego zaczaiłem. Kilka minut później było już po wszystkim Martwy jeleń leżał pod moimi łapami.
Przystąpiłem do uczty. W ziołem kilka kęsów po czym odeszłam od padliny i położyłem się pod drzewem. Patrzyłem na kaskady jeszcze nie zamarzniętej wody.
Poczułem że ktoś za mną jest czyżby to była ona?

(Death? :3)

piątek, 8 stycznia 2016

Od Onyx'a cd Death

Podniosłem się i popatrzyłam na kruka. Wyszczerzyłem kły po czym rzuciłem się na ptaka. Ten nie zdążył mi uciec. Nagle ptak zmienił się w waderę. Warknęła po czym zrzuciła mię z siebie.  Podniosła się i otrzepała z kurzu.
-idjota. - warknęła okazując białe kły.
Podniosłem się i zjechałem waderę wzrokiem.
-Wybacz. - uśmiechnąłem się szyderczo.

(Death?)

Obserwatorzy