piątek, 15 stycznia 2016

Od Draco cd Luny

-Chyba ci coś nie wyszło -zaśmiałem się chamsko.
-I co cie tak bawi?- warknęła ukazując białe kły.
-hmm.. może to że wadera mi spadła z drzewa -ponownie się zaśmiałem- a raczej w gałęzi.. -dodałem po chwili.
-bardzo śmieszne ha ha ha. -ponownie warknęła.
-no dobra dobra spokój..
Pomogłem Waderze wstać lecz ta nie chętnie przyjęła moją ]pomoc. Zjechałem ją wzrokiem aby spróbować dostrzec jakieś obrażenia lecz nic nie po kojącego nie zauważyłem..
-nic ci nie jest? -dodałem po wstępnych oględzinach wzrokowych wadery.
-nie. -odpowiedziała w końcu chyba normalnym głosem..
-Na przyszłość uważaj jakie gałęzie wybierasz..
-Dobra -fuknęła po czym dodała - nie jestem szczeniakiem.. -otrzepała się z śniegu.
-kłócił bym się. -ponownie się zaśmiałem do siebie lecz śmieh szybko ustał.
Wadera ponownie warknęła patrząc mi się w oczy.
-no co szczery jestem.

(Luna? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy