Dotarliśmy do wejścia do mojego ukochanego wejścia.Tutaj nie było zimy Tutaj zawsze panowało lato.Weszłam do wody i szłam z głową w dół nie robiąc ani to najmniejszego hałasu. Przeszliśmy przez bramę.Wszystko otaczały drzewa o białych pniach i liliowych liściach.Biegiem wybiegłam z wody i zaczęłam biec w stronę mojego celu
Zatrzymałam się w tym miejscu i wskoczyłam na duży kamień leżący blisko wody.
- Co to za miejsce ? - spytał jeden z nich.Sama nawet nie wiedziałam który ale mi to wcale nie przeszkadzało.
- Sama nie wiem ... - Powiedziałam.
- To miejsce odnalazłam jakiś rok temu i nadal nie wiem co to za miejsce. - Powiedziałam poczym uśmiechnełam się do siebie.Ale któryś z nich powiedział.
-...
(Onyx ? Shogun ? Brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz