środa, 2 grudnia 2015

Od Sahary

Obudziłam się w swojej jaskini, przez chwile patrzyłam w jeden martwy punkt przede mną.
Po jakimś czasie wstałam i wyszłam przed jaskinie. Na nocnym niebie malował się  księżyc otoczony mil jadem gwiazd. Ruszyłam w las światło księżyca przebijało się przez pozbawione już liści gałęzie drzew. Wydawało mi się że jestem sama lecz tak nie było. Nagle coś przemknęło najpierw przede mną po tem za mną. Stanęłam nastawiając uszu nic nie usłyszałam warknęłam
-Kim jesteś?!
Odpowiedział mi tylko śmiech.

(ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy