-też coś.. -mruknęłam coś pod nosem.
Ruszyłam za basiorem. Po jakimś czasie Basior musiał się zorjętował że idę za nim.
-Uparta jesteś-rzekł basior.
-Może trochę... odpowiesz mi na to pytanie czy nie?
-eh.. niech ci będzie nazywam się Draco..
-no dziękuje łaskawco.. -chwile milczałam- ja Sahara..
Uśmiechnęłam się lekko
-miło poznać -basior powiedział jakby z przymusu...
Po tym po prostu odeszłam.
(Draco?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz